poniedziałek, 16 lutego 2015

Początki

Jak to wszystko się zaczęło?
Odkąd pamiętam w moim ogrodzie zawsze towarzyszyły nam róże. Pierwszymi różami były żółte róże - odmiana Arthur Bell. Potem doszedł nasz Chopin. Gdy dołączyłam do Forum Ogrodniczego liczba róż w moim ogrodzie wzrosła i tak zaczęła się choroba różana - która jest nieuleczalna. Objawia się wciąż nowymi zakupami róż i ogrodem który nagle ma swoją nadrzesteń, podprzesteń - po prostu jest z gumy i żyje swoim życiem. Zawsze znajduje się miejsce na nową rabatę, nową róże lub roślinę jej towarzyszącą - w końcu ogrodnicy i sklepy nas kuszą. Początkowo do ogrodu przybywały wszystkie możliwe róże - dziś najwięcej mam starych róż. To właśnie moim - old rose - historycznym chce poświęcić tu najwięcej miejsca, zapraszam.


1 komentarz:

  1. Dziękuję za zaproszenie, będę z ciekawością podczytywała o starych różach:)

    OdpowiedzUsuń